Witam, dziś przedstawię bardzo szybki sposób na zmianę identyfikatora przeglądarki Opera, czyli tzw. useragent.
1. Po pierwsze uruchamiamy naszą przeglądarkę.
2. W pole adresu wpisujemy: opera:config#ISP|Id
3. W wyświetlonym polu wpisz nowy uesragent. Dla przykładu może być:
Mozilla/5.0 (Windows NT 5.1) AppleWebKit/537.36 (KHTML, like Gecko) Chrome/32.0.1700.76 Safari/537.36 OPR/19.0.1326.56
4. Zapisz. Bardzo ważne jest, aby wyłączyć przeglądarkę i włączyć ją ponownie.
Od tej pory strony internetowe rozpoznają starą Operę jako nowszą wersję. Poprzez tego typu zmianę można w bardzo prosty sposób zmienić sposób wyświetlania np. obrazów w Goggle.pl. Stara Opera nie wyświetla już tych stron poprawnie, ponieważ Google prowadzi taką, a nie inną politykę. Tym prostym sposobem można przywrócić wygląd obrazów jak z Opery 29.
Kiedy przeglądarki stały się zbyt ociężałe.
Coraz częściej na wielu poczytnych w Internecie stronach o tematyce komputerowej możemy spotkać zachwyty na temat wydajności nowych przeglądarek internetowych i ich nowych "super" funkcji. Z przykrością muszę jednak stwierdzić, że pomimo rosnącej numeracji nowych przeglądarek ich wydajność nie wzrasta tak jakbyśmy tego chcieli. Z czegoś co kiedyś zajmowało tylko kilka megabajtów zrobiono prawdziwe monstrum. Dla przykładu takie Chrome jeszcze w wersji 12 zajmował do 100MB, dziś jest to już ponad 300MB po instalacji. Co ciekawe kiedy zrezygnowałem z aktualizacji tej przeglądarki i zainstalowałem starą wersję mój stary laptop odżył. Nie zauważyłem żeby jakaś strona wczytywała się źle, ale wręcz przeciwnie strony ładują się dużo szybciej. Dodatkowo elementy we flashu działają bez zacięć. Pytam się więc co nowego dodano w tych tak zachwalanych nowych wersjach skoro stara wersja ładuje strony szybciej. Jedynym logicznym rozwiązaniem tej sytuacji może być fakt, że nowe przeglądarki są programowane i optymalizowane wyłącznie pod nowe komputery. To dlatego na starszym sprzęcie powinno się instalować rozwiązania spoza głównego nurtu. Ja osobiście polecam, np Pale Moona. Drugą kwestią jest bezpieczeństwo. Nie chce mi się wierzyć, że ktoś kto czeka na otwarcie się nowej Opery ponad 3 minuty będzie brał pod uwagę kwestie bezpieczeństwa. Czas otwarcia podaję za przykładem laptopa z Core 2 Duo T9300 i 2GB RAM. Jest to więc sprzęt znacznie przewyższający minimalne wymagania przeglądarek. Osoba która będzie codziennie otwierać przeglądarkę straci wiele czasu, który mogłaby spożytkować lepiej. Jeszcze ciekawszą sprawą są aktualizacje które szkodzą. Aktualizując przeglądarkę, która do tej pory wyśmienicie działa możemy przyczynić się do jej uszkodzenia, pojawienia się nowych błędów. Także lepiej na sprawdzonym sprzęcie pozostać na dostosowanej do swoich potrzeb przeglądarce i nie podążać za ślepym wyścigiem numerków nowych wersji. Tym bardziej że nowe wersje przeglądarek często zamiast coś ulepszyć psują. Przyspieszony cykl wydawniczy pozwala szybciej otrzymać nowe rozwiązania, ale cóż z tego jeżeli w między czasie przyczynia się do nie możności zainstalowania wielu dodatków do przeglądarek na starszych komputerach, gdzie nowe wersje przeglądarek nie działają.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
-
Naprawa starej Lumii 520, jaką udało mi się ostatnio dokonać sprawiła, że postanowiłem napisać ten mini poradnik. Po pierwsze Microsoft za...
-
Z pewnością prędzej, czy później czeka to każdego użytkownika notebooka, twój zasilacz odmówi posłuszeństwa. Jeżeli twój dellowski zasilacz ...
-
Witam, dziś postaram się rozwiązać problem jaki napotkałem w programie Word 2007 (w innych wersjach też występuje). Kiedy chcemy ustawić bi...